Presto
Mój pierwszy erotyk. Proszę nie stawiać równości pomiędzy peelem i autorem. Również krytyczne, ale konstruktywne uwagi są miłe widziane.
Najpierw lento i piano. Wzrokiem będę
muskał,
słowem miękkim jak atłas zmysły
oszołomię.
Trochę potrwa, nim zerwę dojrzałe
jabłuszka,
iskry w tobie rozdmucham, aż powstanie
ogień.
Przyjdzie czas na andante, gdy ziarno
wyłuskam,
zaniosę do łożnicy, złożę na posłaniu.
Światłość pokój wypełni, rozwieje się
pustka
przytłaczająca duszę kołdrą ołowianą.
Dwa płomienie się scalą, ogień w
palenisku
z zawstydzenia przygaśnie. Muzyko,
vivace!
Jesteś piękną i świeżą; słodką i
soczystą,
lico zdobi rumieniec, gdy na ciebie
patrzę.
Przepływają koło mnie dzikich nut
ławice,
proszę boski Erosie, dyryguj orkiestrą.
Flet dźwiękami nabrzmiewa, prawie już je
słyszę,
wielki finał nadejdzie, gdy usłyszę
„presto”.
piano = cicho
lento (czytaj z długim „e”) = powoli
andante = w tempie spokojnego kroku
vivace (czytaj wiwacze) = żywo
presto = (bardzo) szybko
łożnica = daw. sypialnia
Komentarze (153)
Super Sławku, choć te dojrzałe jabłuszka, takie disco
polowe, trochę mi nie pasują do tak nietuzinkowego
wiersza.
... proszę boski Erosie, dyryguj orkiestrą..., też
lepiej by się chyba wpasowało w rym.
Pozdrawiam serdecznie.:)
He, gitarka i pod okno. Zawodzić, wyć z tęsknoty ;-)
Wykwintne słowa ;)
Sławku nie każ nigdy wiecej czekać tyle na kolejny
wiersz ;)
Pozdrowionka