Prezent od Mikołaja
kierowcom
Ale żeś Pan się ubrał...
Czerwone futro, biała broda?
Narodowościowiec, co?
Czy to niby taka moda?
Coś Pan mi się nie podobasz
Dobra, chuchnij Pan
Bardzo Pan wesoły
I dziwny jest ten Van.
Ubezpieczenie Pan posiadasz?
Tak? I przegląd też?
Takie kity to nie mnie
Wysiądź Pan i portfel bierz.
Taa... rozumiem
Pan z Laponii
Dzieci czekają
I czas Pana goni.
Nie, ja słucham, wszystko jasne
Zaraz... A ten wór?
To prezenty, to nie fanty?
Nie chcę słuchać już tych bzdur!
Jak to wszystko
Świąteczne sprawunki
To chciałbym zobaczyć
Na nie rachunki.
Przekroczył Pan prędkość
Karne punkty Pan zbiera?
Nie? To zależy...
Od Pańskiego portfela...
Tyle? Niech będzie
Znaj Pan moje serce
I nie łam Pan przepisów
Lepiej nigdy więcej.
I jedź Pan już, drogę blokujesz
A pusta ma być, bo jechać będzie tędy
Z prezentem dla mnie
Mikołaj Święty...
wszystkim, którzy tego dnia NIE pokutują...
Komentarze (10)
Świetny. Pozdrawiam
:-)))))) fajny pomysł, wiersz wywołał uśmiech na
twarzy :-)
Zgrabnie. z pozdrowieniami ;-)
:)))))) Rozbawił i tak miało być - cel osiagniety :)
Pozdrawiam :)
Nawet trafisz na oryginał,
ale Polak niedowiarek
i zniechęcił Mikołaja
więc dostała mu się pała
Pozdrawiam serdecznie
Wesoły na Dzień dobry:-) :-) . Ładnie. Pozdrawiam
super napisany, z fantazją i polotem-takie wierze
trzeba umieć czytać!
nie podoba mi się.
Jestem wręcz zaskoczony oryginalną treścią tego
mikołajkowego wierszyka, podaną w nienagannej formie.
Świetny humor i dobre, życiowe obserwacje...Pozdrawiam
serdecznie
Widzę że ten prezent zasiał zwinną świąt magię.