Próba lotu
widziałem dziś ptaka
spadł na dach
ze złamanym skrzydłem
szamotał się
w swojej bezsilności
trochę siedział
z rozpostartym skrzydłem
potem próbował wzlecieć
nie potrafił
chciałem mu pomóc
ale on rzucił się
w dół
długo stałem nad nim
płakał po nim tylko deszcz
zrozumiałem!
Spadłem razem z nim...
...tak bardzo mnie
przypominał...
Lębork 05.03.2002 r. godz. 09:52
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.