Proch
Przykryjcie mnie workiem, szkoda białych
płucien
Nie przywiązujcie wagi do grobowych
desek
Z prochu powstałeś i w proch się
obrócisz
Użyźnię glebę wyrośnie lasek
Gdy w piach pójdę, wiatr mnie rozwieje
Piesek rozmoczy, a kura wygrzebie
Stanę się pyłem, ziarnkiem i prochem
Co był człowiekiem
Lecz umarł, nie żyje
Wszystko ustało, rozpadło się
I teraz w ziemi rozłazi się
Kto mnie pozbiera i razem złoży?
Kto mnie od nowa raz jeszcze stworzy?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.