Promienny uśmiech
Rozbierz mnie ze wspomnień
w blasku srebrzystego księżyca.
Ocierając rzęsiste łzy
powiedz, że tli się nadzieja.
Schorowane doznania
o śmierci nieśmiertelności
osiągnęły swoją pełnię
swoją doskonałość...
Lecz ty wciąż wierzysz,
że nadejdzie nowy dzień
a szpitalne korytarze
to tylko dodatek do życia wiecznego.
Truchleję, gdy widzę
twój promienny uśmiech
i nadzieję jaśniejszą
od wszystkich gwiazd.
Rozrasta się powoli
Ból,
Tęsknota,
Żal...
Na monitorze
jednostajnie
prosta kreska płynie...
Nie zdążyłeś ubrać mnie z powrotem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.