Prośba
Naucz mnie Boże człowieka- gadzinę
Psiaka przypominać, choć odrobinę
Kochać bezgranicznie plugawe ręce,
Miłością darzyć za wszystko w podzięce
Cieszyć się życiem i pychą nie nosić,
Ciosy od życia cierpliwie znosić
Do nogi się łasić, skomleć pod drzwiami,
Nie czekać do śmierci z przeprosinami!
Pozwól o Miłosierny…
Nie znać ludzkiej hierarchii świata,
Wszystko co żywe traktować jak brata
Żywić się tylko marnymi resztkami,
Nie dąsać się na tych co biorą garściami
Lecz ja znam naturę ludzkiego stwora,
Co gorzej niż świnia w swym życiu się
nora
Tytułując się zacnym Panem Świata
Niewoląc wszystko, co go otacza
Korona pychy oczy mu wkrótce zasłoni
I więcej się Tobie już nie pokłoni!
Dlatego pozwól mi o Miłosierny
Umrzeć pod płotem nieznany,
Bym zapomniał że człowiekiem zostałem
nazwany…
Komentarze (1)
Przejmujący wiersz. Czytając początek myślałam że
koniec będzie inny zaskakujący zwrot toku pisania.
podobał mi się.