Samotny marynarz
Samotny marynarz odległy jak Bóg...
Wpatrzony w toń świetlistą, co nie
wiadomo
Czy kałużą łez ostrych jak głóg
Czy chochlą promieni radości rozlaną.
On niczym mocna opoka
Ponad losem ludzkim się unosi
I choć teraz łza toczy się z jego oka
Kona sam, nikogo o nic nie prosi.
Morze mu było matką i przyjacielem
wiernym,
Słuchającym spokojnie duszy kwilenia
Odkrywcą skarbu- skorupy odźwiernym
Perły najczystszej- umęczonego sumienia
Bo gdy jedyną miłością i obrazem morze
Puste i pełne jak ludzkie życie
Wtedy lękiem napawa śmierci rozdroże
Jak pojedyncze łóżko o niedzielnym świcie
Czy każde życie ma sens?
Komentarze (3)
Życie jest jak morze, pełne niespodzianek, ale żegluj
bo warto!
Pozdrawiam milo.
Bardzo pięknie o Miłości stawianej przez marynarza na
pierwszym miejscu ..morzu ale jednak tęsknota za kimś
kto by mógł dzielić jego życie.Wzruszający wiersz
dobry w formie i treści Pozdrawiam Cię ciep Uliło
absolutnie każde...
czasami nie rozumiesz ze to właśnie Twój sens życia,
to pojedyncze łózko, a może pomyśl o tym czy jeżeli
zwolnisz kawałek miejsca to wejdzie tak jeszcze jedna
osoba .
pozdrawiam z plusem
znm