Prośba...
Pani Ciemności zabierz mnie
Przyjdź do mnie, wołam cię..
Zgaś ten płomień w sercu krwawym
Uczyń je zimnym, martwym, bladym..
No dalej nie wahaj sie!!
Stań nade mną, zabij mnie...
Zabierz z oka ostatnia łzę..
Tego pragnę, tego chce...
Jeśli nie możesz spełnić życzenia
Poczęstuj mnie kielichem zapomnienia
Lub, jeśli możesz zabierz me sny
Wiem, możesz to zrobić tylko Ty...
Pani Ciemności zabierz mnie
Przyjdź do mnie, wołam cię..
Odbierz memu nędznemu ciału
Wszystko, niech umrze pomału...
Nie chce żyć w pustej, bezdusznej krainie
Tam nic się nie liczy, wszystko minie...
Każ mym oczom zamknąć powieki!!
Niech me ciało spoczywa na wieki...
Pani Ciemności!! Wołam Cię!
Czyż nie słyszysz??!! Zabij mnie...
Nie każ mi pamiętać kolejnych dni
Zlituj się proszę, ulżyj mi...
Jedno życzenie mam na koniec drogi
Nie chce „jej” czuć, oszczędź
mi trwogi..
A teraz proszę... Uśpij mnie
Nie chce już więcej budzić się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.