Prosilem muzę swą.
Prosiłem swoją muzę by,
zdradziła mi marzenia swoje,
którymi będą nasze sny,
tulące ciepło ciał spokojem.
Błagałem swoja muzę by,
oddała mi spokoju racje,
która by chciała nasze sny,
we wspólną zmienić adorację.
Wielbiłem swoją muzę by,
zrozumieć takie dokonanie,
gdy jednym będą nasze sny,
i jednym wspólne ich przetrwanie.
Wierzyłem swojej muzie by,
jednakie stały już doznania,
potwierdzające nasze sny,
bo będą znakiem miłowania.
Komentarze (2)
Twoja muza musi być bardzo szczęśliwa będąc tak
kochaną.
hmm..mam nadzieje ze muza potwierdziła wszystko o czym
piszesz w wierszu i razem prześnicie Wasz sen...
ładny rytmiczny wiersz