Przebudzenie...
Miłość to do siebie ma,
że jeden do drugiego gna.
Na oślep nie patrząc na przeszkody,
nawet przez zarośnięte ogrody.
Nie zważa na burze, grad, czy deszcz,
nawet kiedy dotrze jak zmoczony leszcz.
Leci na skrzydłach jak zraniony ptak,
a w ręku trzyma zerwany w polu mak.
Miłość jest ślepa jak temida,
z opaską na oczach do przodu prze,
bo przecież tą Jedyną ujrzeć chce.
i jak najszybciej porwać w ramiona swe.
Oby nie przyszło przykre przebudzenie
i serca zranionego leczenie...
Komentarze (55)
Ten na dole to JA.
Czasem coś nie wyjdzie.
Pozdrawiam.
Zwykle się chce, ale nie zawsze wychodzi, po rozejmie
nowy problem już się narodzi.
Miłego dnia.
;)
Jednak ślepa?...
Pozdrawiam
Ślepa miłość często się zdarza, myślę jednak, że
zawsze warto zaryzykować i dać się porwać :))
Pozdrawiam serdecznie :)
...a jedyna miłość, która Cię nie zawiedzie to miłość
własna.
niestety to prawda. (ale lepiej się ponieść miłości
niż przed nią uciekać)
Wymownie bardzo. Czas leczy rany, a serce gotowe jest
także z czasem na miłość. ( Oczywiście najlepsza jest
ta prawdziwa, na wieczność - to jest możliwe),
pozdrawiam ciepło.
Na szczęście ślepa miłość trwa krótko, bo życie
wyostrzy wzrok :)gorzej z gojeniem ran...ale czas jest
na to lekarstwem...
Pozdrawiam :)
Przez ślepą miłość to traci się głowę...
Pozdrawiam noworocznie
dziękuje za życzenia i odwzajemniam GabiC:)
Klapki zapadną, gdy jest tylko zauroczenie. Miłość
prawdziwa wszystko przetrzyma. Udanego dnia z pogodą
ducha:)