Przecedzone wnioskowanie.
Surfingujemy na powierzchni śliskich
tematów,
skaczemy jak rozkapryszone kangury
z jednego punktu widzenia na drugi,
w kieszeni chowając urazy, niechciane
bękarty.
Czasem potrzebujemy trąby i uszów
słonia,
by do siebie dotrzeć w najważniejszych
kawałkach.
Raczkuje znajomość, choć znamy się od
kołyski,
zażywamy słowa mocne jak wódka,
potem trawi nas kac.
Czasem parzymy język
o własny wrzątek słów.
Christos-wybacz babską ciekawość ,ale co ci ten wiersz przypomina?(bo chyba się domyślam;-)
Komentarze (5)
Coś mi przypomina ten wiersz, ale co? ;)
Ciekawie wyszło, końcówka bardzo dobra.
Niecodziennym słowem wiersz pisany. Gratuluję
wyobrażni. Wyszło co najmniej interesująco.
Pozdrawiam.
ładny wiersz - słowa puste, piękne, zgryżliwe itd -
aby nam się częściej język parzył....
Dobrze oddana istota używania słów - czyli inaczej
mówienia;) Dobry wiersz
Podoba mi się określenie parzenia języków o własny
wrzątek słów;)Czasami warto użyć mocnych jak wódka,by
dowiedzieć się o tym,czego przy słowach mocy soku
malinowego-nigdy byśmy się nie odważyli wypowiedzieć.