A przecież to tylko niebieskie oczy

Dreszczem
Przejęła mnie
Dreszczem
W poranny sen

W jej oczach znalazłem
Dreszcz
W jej piersi wzburzonej
Deszcz
I wicher i trąby Magoga

Goga i Magoga pieśń
Osłodziła w złoć poranne serce
W mgłoć sunęła jaskółka jak sen
W objęciach śmierci zawitał dzień

Z objęciami śmierci walczyć bym chciał
Lecz ktoś śmierci anielskie dał oczy
Nie wiem, jak uciec, gdy więzi mnie czar
Gdy całe jej ciało pożądanie złoci

I wciąż ta sama ucieka w piosenki
I wciąż ta sama ugania czar
I wciąż nieświadoma swych przewag
Nie szuka mnie po ulicach
Nie chce zerwać zasłony
Wiszącej po polach po parkach
Jak krwią w letni dzień zakurzonych

Jak siadła tam w autobusie
Jakby stary autobus karetą był
Który wiezie królewnę na bal wampirów
Jakby swój wampiryczny nadżywot żył

A przecież to tylko głupi autobus

Wiezie księżniczkę na bal przebierańców
Z maskami tkanymi z trupich warg
Na balu tym poznasz co znaczy morderstwo
Na balu poczujesz tym własnej krwi smak

A przecież to tylko zwykła dziewczyna

Jak kormoranów klucz unosi ją lęk
I ucieka ode mnie w kolejny sen

A przecież nawet jeszcze noc nie zapadła

Patrzy księżniczka oczami z mgły
Szuka wojowników rycerzy i krwi
Wszak króluje kaście wampirów
I nie wiedzieć kiedy czuwa, a kiedy śni
Nie wiedzieć kiedy kocha, kiedy nienawidzi
Patrzy księżniczka oczami z mgły
Albo z nieba lodowej arktycznej pustki

A przecież to tylko błękitne oczy

autor

Vidar

Napisany: 2010-06-28 Dodano: 2011-03-07 20:13:28

Ten wiersz przeczytano 606 razy

Oddanych głosów: 5

Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie