Prze(dobrze)nie

Od teraz bede cie Lucy nazywac:)) to tak slicznie
brzmi po angielsku:)) (czyt. Lusii):))
takie powitanka lubie :)) az mnie rozgrzalo I oczy sie
swieca( szczegolnie w ciemnosci:)) - I jakies koncie
ruchy:))

Co za dużo to nie zdrowo nawet kot to
poznał.Pozdrawiam.

No dobrze...ewentualnie za uszkiem/ nie łóżkiem!/:)

Nie mraucz, bo i tak nie pogłaszczę...mam nauczkę!:)))

Gosia. Nie bądź taka smutna...
Twoje zdrówko...
No to siulim alleluja...
:)))

Tak jest Gardło nie boli, ale odpowiedni syropek by
się przydał.Chrypka została-:)).

Co za zaszczyt... Bo sie rozpłaczę ze wzruszenia. A
raczej...Zamiauuuuczę


Mrrrrrau

Czego ty znowu? Jakie - czenie?
Lucyna...Mówiłem, że masz słabą głowę. Popatrz...Kot
już ci się kręci pod nogami...Wylałaś wiśniówkę a on
chłepcze...

Uwaga! Jurek polewa na druga nóżkę:)))( Przekazałam
malinówkę)

Kocurek kociczke ładnie drapie po haha nie napiszę
dalej-:)).Miłego Luzynko.

Misiaczku! Soczek z "wkładką", bo ostatnio chorowałas
i trzeba doleczyć:)

"Miał-czenie" a nie miauczenie:)

haha dobre-:)).Ja po proszę soczek Lucynka
.-:)).Pozdrawiam Lucynko.Miluitkiej nocy.Słodkich snów
życzę.

No to tra la la. Lucyna nie opuszczaj kolejki....

eee tam....:)))