Przedwczesna
może jeszcze za wcześnie,
cudzy błąd lub głupota
może dopiero jutro
powinnam się urodzić
więc siedzę o dzień za szybko
na twardej przedwczesnej ławce
czytam za szybko gazetę
(dwadzieścia cztery godziny)
potrafię kochać zbyt prędko
niedojrzałą może miłością
wobec tego
o jedno westchnienie nocy
chowam się w codzienności
próbuję cofnąć siebie
i zacząć wszystko od nowa
urodzić się raz jeszcze
autor
Dusza Niespokojna
Dodano: 2008-01-24 18:32:15
Ten wiersz przeczytano 511 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.