przeklęta
ociekam grzechem ja-przeklęta
mam go na dłoniach , mam go na ustach
nawet pod skórą wgryza się w ciało
jak złowieszczy przesąd z dawnych lat
i choć czekałam ja - przeklęta
miedzy jawą a snem zgrzeszyłam
w niedoczekaniu moim samotnym
na wpół obumarła zapuściłam korzenie
a gdy już będę ja- przeklęta
nie wyrzekną się grzechu miłego
nie wyrwę go , nie uwolnię z obiegu krwi
bo to jestem ja-
przeklęta
Komentarze (2)
Tak mroczny Twój wiersz mhmmm aczkolwiek musi być tak
aż przeklęta? ...obyczaje też zmieniają
się...Pozdrawiam serdecznie:)
niektóre sekrety muszą w nas siedzieć, płynąć z
krwią.. pięknie .
zapraszam do siebie :)