Przekraczam granicę straty
Modlitwa do nihilistycznego boga
proszę o oddech proszę o śmierć
niech zabije serce
bądź tylko jego bijącą część
Nie martwisz się i nie troszczysz
moje żebra kruszą się
patrzę w lustro z litością mówiąc
‘dlaczego zrobiłeś z siebie
ofiarę?’
To jest chore nienawidzić siebie
chłostać wątłą duszę
bić się najmocniej w serce
mając w dłoni najbardziej kolczastą różę
Jeszcze tylko jedna rana
łzy rozrzedzą się z krwią
ostatni raz padnę na kolana
przekraczam granicę straty
nie mam życia w planach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.