Przeloty
Co rok prorok
U małżonków w Ligocie
znowu zjawił się bociek.
Widać, że Franek
niezły kochanek,
choć byle jaki ojciec.
Wpadka
Pewien młodzieniec z Gniezna,
swojego ojca nie zna.
Matka mówiła,
że ich łączyła
znajomość dość pobieżna.
autor
krzemanka
Dodano: 2014-03-28 09:38:50
Ten wiersz przeczytano 2293 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (56)
Dobry tytuł, krzemanko. Jesienią bociany odlecą, ale
zostawią co nieco. Pozdrawiam :))
dzięki za uśmiech
Dzięki Vick Thorze za ten abstrakcyjny komentarz, będę
musiała nad nim pomyśleć:))
graynamo: cieszę się, że się podobają.
Miłego dnia wszystkim.
pewnej pani co mieszkała w Kielcach
ułamał się ząbek od widelca -
pozostał jej szpikulec
lecz i on musiał ulec
wielkiej zatwardziałości jej serca!
Masz:))))
Jerzy: Nie mogę mieć pretensji o to, że te wierszyki
tak Ci się kojarzą. Miłego świętowania.
Świetne limeryki:))))))))))
Pozdrawiam cieplutko.
I jeszcze jeden. No to mam u Ciebie
przechlapane...Zaryzykuję:
Pewno małżeństwo przychodzi do lekarza. Kobieta pyta:
- Proszę pana, jak się kochać i nie mieć dzieci?
Lekarz na to:
- Mam trzy wypróbowane sposoby. Pierwszy zażyć
tabletki antykoncepcyjne. Drugi założyć kondoma i
trzeci włożyć członka i szybko go wyciągnąć.
Po kilku latach to samo małżeństwo przychodzi do tego
samego lekarza. Lekarz pyta:
- I co moje sposoby zadziałały?
Mężczyzna na to:
- Tak proszę poznać nasze dzieci: Mietek z
przeterminowanych tabletek, Aldona z pękniętego
kondoma i Wincenty zbyt późno wyciągnięty.
Jurek
Wpadka. Kawał dla Ciebie. Ryzykowny ale co
tam...Najwyżej mnie obcyndolisz:
Bądź na bieżąco
Nurtuje Cię pytanie? Boisz się podjąć ryzyko?
Skorzystaj z Decyzyjnika!
Wpadka Studentki
Wpadka Studentki
Studia, Fizjoterapia itp.
Wszyscy studenci przestają walczyć o chleb by
zjednoczyć się na "sprawdzianie".
Mija 30 minut, drzwi się otwierają i wpada spóźniona
studentka.
- Spóźniła się Pani, jest mało czasu więc będzie Pani
odpowiadać.
-Dobrze. - Odpowiedziała studentka.
Profesor zaczyna ją pytać o różne rzeczy, nagle pada
pytanie:
-Proszę mi podać skład spermy.
Wszyscy nagle przestają pisać i słuchają odpowiedzi.
Studentka zaczyna wymieniać i nagle się zacięła.
No to Pani profesor próbuje ją naprowadzić na dobry
tok myślenia
- gl...
- glu...
Na to studentka łapie się za głowę i z lekkim
uśmiechem mówi:
- Glukoooooza no przecież to słodkie jest.
Jurek
:))
Dzięki za uśmiech.
Miłego dnia :)