Przemiana
Pewnego dnia spotkam włóczęgę,
który dźwigawszy swoje wspomnienia,
spojrzy w me strudzone oczy,
i szepnie werset z zapomnianych ksiąg.
Spotkania, których doświadczamy
w toku swych przemian,
Każdy dotyk świeżych wrażeń,
jest niby zaklęty drogowskaz ,
na krętym szlaku ku wieczności.
Oczarowuje…
Wyzwala…
Prowadzi…
A gdy pewnego dnia,
przyjdzie do mnie nieznajomy,
otworzę jego oczy
i zaczaruje jego ocean wyobraźni…
By mógł dotknąć powiewu,
i doznać lotności swych myśli.
By poczuł smak wolności
i zapłakał deszczem.
By usłyszał jęki spętanych,
co na wyzwolenie oczekują.
A u kresu by ujrzał swą drogę
i tułał się w swej nieśmiertelności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.