Przenikliwa cisza
Brak mi słów, by opisać to, jak się
czuję.
Pustka, dotkliwa jak nigdy
przedtem…
Wszystko, co niegdyś nieistotne, teraz mnie
dołuje,
A to, co wykrzyczeć powinnam - mówię
szeptem…
Mój głos zanika, jest niczym dla Ciebie,
Chcę odzyskać pozycję, nie chcę Cię
stracić…
Mogę poświęcić swoje życie, całą siebie,
By o jeden Twój uśmiech się
wzbogacić…
Udawałam, że się odwracam, że chcę
zapomnieć,
Że Twoje słowa nic dla mnie nie
znaczą…
Wierzyłam, że tak samo wmawiasz sobie,
Ale jak, kiedy serca z tęsknoty
płaczą…
Wiem, że czasem mówię o kilka słów za
dużo,
Lecz nie chcę żeby tak się działo…
Te słowa, z lekkiego wiatru stają się
burzą.
Nie chcę, żeby te wspomnienie do nas
wracało…
Komentarze (1)
Wiersz ma coś w sobie, niewątpliwie. Pisany z głębi.
Pozdrawiam:)