Przepaść
Im bardziej Cię szukam... Tym większą przepaść czuję
Zabrakło mi powietrza...
Spadam głęboko w dół
By móc dotknąć samotności
I by jeszcze raz poczuć ten ból...
Widzę Twoje spojrzenie
Ten ironiczny uśmiech...
Szukam twej twarzy w oczach
I w cieniach innych ludzi...
Zaciskam mocno powieki
Wilgotnieją powoli policzki
Łzy obmywają resztki makijażu...
Deszcz pada na zgaszonej zmęczeniem
ulicy...
I tylko usta lekko drżą
I pieści zaciskam z całych sił
Uciekaj! I zabierz ze sobą!
Wszystkie szczęśliwe chwile i sny...
I na tej szarej ulicy
W dzisiejszą bezbarwną noc...
Pożegnam na zawsze Ciebie...
I spadnę... Na samo dno
Im mocniej chcę być przy Tobie Tym większą krzywdę sobie wyrządzam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.