Przepis na życie
Uczę się piec...
Weź miskę dodaj
szczyptę radości
garść łez
łyżeczkę słońca
wiadro deszczu
parę promieni słońca
i czerń bezdusznej nocy
przypraw uczuciami
po szczypcie miłości
przyjaźni i usmiechu
żeby to miało sens
Nie przesol zazdrością
bo wyjdzie zakalec
Potem wrzuć na ogień
bólu, cierpienia i wylanych łez
jeśli nie przypalisz
wyjdzie ci dobry wypiek...
...ŻYCIE
... ale jak nie przypalic życia, skoro tyle bólu wokół...?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.