przepływy
czas uspokaja struny,
rezonans znika w ciszy
i tylko poruszone,
gdzieś we mnie, chce wykrzyczeć.
na usta kładę palec;
do stóp niech spłynie cisza.
uziemić trzeba dźwięki,
bezgłośnie je opisać,
stojąc twardo na gruncie -
nieuprawniona - krzyczeć.
dźwięki, wolno mnie puśćcie,
gdy prawo mam tylko milczkiem...
Komentarze (42)
Dzięki, K.. Pozdrowienia
Dobry wiersz, piękno zawsze tkwi w szczegółach ;)
Niech pobiega, Januszku, nie będzie miał siły szczekać
:)
:)))))
ja mam haskiego
idę do niego a on już
(sz)czeka
by pobiegać
Elunia, uśmiecham :-) nowy dzień, trochę lepszy :)
Januszek, bywam wyszczekana, niestety ;)
Uśmiechnij się Elu :-)
im mniejszy pies tym głosniej szczeka
mali ' ludzie podobnie
Ty JESTEŚ WIELKA
Dziękuję Wam za czytania.
Miłego dnia Wam. :)
Bardzo dobry wiersz:) Pozdrawiam Elu
nie uziemiaj marzeń i pragnień niech przepływają
głośno i wyraźnie .... z serca jak zawsze +++
Pozdrawiam smutną tu Elę :-))
Piękny subtelny wiersz :) Pozdrawiam serdecznie .
Proszę wybaczyć ,miałam tylko chwilkę by zaznaczyć
swoją obecność.Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
Nie zawsze można Waldi - są tacy którym krzyczeć
wolno, bo... I tacy, którzy mogą tylko wtulić uszy,
bo...
Pozdrowienia.
dobrze jest krzyk z siebie wyzwolić .. wtedy serce
mniej boli ..