przesycony
zmęczony ...
matowym spojrzeniem
staram się ogarnąć mój pokój
w którym śpię i żyję ...
bo to dwie zupełnie inne sprawy
czarno-biały obraz zachodu słońca
wisi nad starym zaspanym łóżkiem
to jedyny przedmiot
który przypomina tu o istnieniu piękna
mam go od zawsze ...
no i żyrandol
również nazbyt niezwykły
bo zrobiony z iluminowanych witraży
każdego słonecznego wieczora
kocha się z bursztynowym słońcem
mój braz
i ten żyrandol
obraz
żyrandol
ja ...
nie mam już siły
by chcieć myśleć inaczej niż wczoraj
bo tak trudno jest być człowiekiem
który ma w nadmiarze
siebie
melancholja skazana na zagładę przez niedouczenie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.