Przetrwanie...
Ty jaśniejąc w nieba pałacach
przesypujesz deszczu kryształy,
ja, jak co dzień znów się zatracam
bo do walki siły zbyt mało.
Ty zawieszasz złociste gwiazdy
między planet ciemne łancuchy,
ja, w tym świecie małoprzyjaznym
wegetuję ślepy i głuchy.
Ciebie niosą na skrzydłach ptaki,
wiatr kołysze juz od zarania,
ja; bezdomny, mały, nijaki,
poszukuję sensu przetrwania.
autor
sael
Dodano: 2011-07-26 11:59:20
Ten wiersz przeczytano 1785 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
trafnie, z wnikliwością bacznego obserwatora, brawo
Zachwycił mnie i wzruszył Twój wiersz,pozdrawiam
serdecznie...
Poszukiwania zawsze się wiążą z nadzieją..:)
Bardzo - na TAK.
relacje pomiędzy Bogiem a człowiekiem są różne,
pokazujesz w wierszu jedną ze stron, dobrze napisane,
przyjemnie się czyta
Jak kazdy, go szukasz
Bardzo ładnie.Pozdrawiam:)
Ludzie są ze sobą na zasadzie podobieństw, ale także
różnic- wtedy się uzupełniają." Ty
zawieszasz"-wkradła się literówka.Pozdrawiam ciepło
:)
Człowiek i Bóg, piękne zestawienie.Rytmiczny wiersz,
bardzo dobrze się czyta. Pozdro.