Przewrotność losu
Przy drodze
Karierowiczka Iwona z Mielca
chciała pochwycić złotego cielca
i przy okazji wpadła,
w szpony samego diabła.
Dzisiaj interes jemu nakręca.
Piąta władza
Pewien biznesmen, kiedyś w Sosnowcu,
wścibskiego gościa jamnikiem poszczuł,
a ten, znany sygnalista,
uprawnienia wykorzystał.
Dziś dawny bogacz chodzi pod kościół.
autor
krzemanka
Dodano: 2017-11-02 09:34:09
Ten wiersz przeczytano 1334 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
Miło mi BALUNO, że wierszyki przypadły Ci do gustu.
Dobranoc:)
Oba dobre...Pozdrawiam serdecznie.
"szczerze"*
Dziękuję blondynko i Yulio za Wasze uśmiechy:)
jastrz: za odpowiedź z piekła,
dziękuję Ci szcerze,
lecz w przysięgi diabła
raczej nie uwierzę.
Miłego wieczoru:)
Ja, diabeł z piekła, o Pani
Nie będę tu nic cyganił:
Przysięgam na szpony,
Że żadnej Iwony
Z Mielca nie ma na naszym stanie.
nie lubię limerykow ale te są naprawdę dobre :)
pozdrawiam
Oj przewrotność, życie jest nieprzewidywalne, ot co.
Udane limeryki, takie ku przestrodze. Pozdrawiam z
uśmiechem, bo mam z nich...pociechę hehehe ale się
rymło)
Dziękuję Stumpy i Zamyślona za wgląd i opinie. Miłego
wieczoru:)
KRZEMIONKO ..sami go czasem prowokujemy ..:)
Super limeryki (oba) a ten sygnalista to dawny kapuś?
Poprawiłaś mi humor na noc. + i Dobrej nocy.
Dziękuję Grażyno za pochlebną opinię.
Miłego wieczoru:)
Bardzo dobre oba limeryki,
miłego wieczoru życzę :)
Dziękuję PLUSZU, ewoes i bluszczu za komentarze i
uśmiechy. Miłego wieczoru:)
Bardzo dobre... pozdrawiam :)
Super, Aniu, co u ciebie nie dziwi :*)
Pozdrawiam serdecznie :)