przez łzy...
w filiżance kawy zatapiam wzrok
spływają myśli po polikach
słyszę stuk o blat stolika to co złe tak
szybko nie znika
opadają powieki zakrywając to czego nie
chcą pokazać
na zewnątrz
zbyt trudne to czasami dla człowieka -
wyznać co naprawdę w środku go nęka
i opada kurtyny powieka
zakrywa całe wnętrze
jedynie czasami spod powieki
wypłyną łzy
łzy prawdy niezbadanej
jak koryto rzeki rwącej i niczym
nieokiełznanej
autor
Aliene
Dodano: 2007-03-03 00:09:48
Ten wiersz przeczytano 391 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.