Przez życie...
Wpadła w to życie jak po ogień
jakby zakupy zrobić miała
dusza nieśmiała
ze sklepu Miłość objuczona
słodkim ciężarem przygnieciona
rady nie dała
w Nadziei – darmo nic nie dawali
w kolejce stali duzi, mali
zrezygnowała
w Chorobę wpadła całkiem przypadkiem
wdała się w romans ze skorupiakiem
lecz się wyrwała
z Euforii ledwie krok do Rozpaczy
wszak nie obyło by się inaczej
lewitowała
nijak nie mogła znaleźć Wytchnienia
puste stoisko, Jej świat oniemiał
gdy zapłakała…
Komentarze (4)
Wiersz nad których należałoby się dłużej zatrzymać,
zadumać się nad życiem, jak się o nie walczy, z
przeciwnikiem przeciw któremu staje nadzieja i
determinacja.
Twoja dusza w euforii lewitowała,a gdy świat jej
oniemiał,nie mogąc znaleźć wytchnienia,biedna dusza
zapłakała.A pewnie miała zamiar tak dużo kupić
miłości.Ciekawie napisany wiersz.Dobry rytm i rym.
Dusza po zakupy? Tylko mistrzyni pióra mogła to
wymyśleć. Piękna poezja.
Doskonale wiem, że to nie jest śmieszne "Coli vel
rakiem", jednak... Najsmutniejsza druga zwrotka, ale
ostatnia to przecież nie jest koniec (kropki szalenie
mnie złoszczą - nie w tym przypadku, bardzo
przemyślane i ważne - dopóki krew w żyłach...). Bardzo
podoba mi się twój wiersz.