Przeznaczenie
W chwili kiedy Cię poznałam,
pod dachem wisiały sopelki...
Moze to był znak,
że nadszedł koniec jakiegoś początku...
W jednej chwili poczułam,
że jesteś mi bliższy,
niż ktoś, z kim byłam od dawna...
Nie znałam Twojego imienia,
widziałam tylko wpatrzone ukratkiem we mnie
oczy...
Nikt inny się już nie liczył.
Byłes tylko Ty i marzenia...
Tamten w jednej chwili po kilkunastu
miesiącach,
został tylko Przyjacielem....
choć i tego nie pragnęłam...
Zraniłam jego serce wbijając nóż w samo
sedno,
ale i to sie nie liczyło...
Liczyłeś się tylko Ty i nasze wspólne
spojrzenia...
Teraz spotykamy sie już codziennie.
Codziennie przyglądam sie, jak próbujesz
mnie pocałować, przytulić, pocieszyć...
I nareszcie jestem szczęśliwa,
zaczarowałeś mnie
i sprawiłeś, że
przy Tobie czuję sie nareszcie
spełniona...
Cenisz we mnie moją delikatność, wrażliwość
i maślane oczka...
To, że
liczy się nie coś, tylko ktoś...
Na Ciebie czekałam...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.