Przyjaciołom z Gór
Przyjaciele! Wy mnie wcale nie znacie!
Ja, człowiek znikąd, z wiatrem i gwiazdami
rozmawiam...
Zostawcie mnie, dajcie mi spokój
ostatni raz się spakować
wypić łyk ostatniej herbaty.
Gdy w drzwiach schroniska się obrócę
by raz jeszcze ujrzeć Wasze twarze
powiedzcie mi tylko - żegnaj.
To jedno słowo - wystarczy...
Gdy na noc w te progi nie wrócę
nie usiądę z Wami przy ognisku,
wiedzcie - że jest już po wszystkim
i że odszedłem szczęśliwy...
Możecie się nawet uśmiechnąć
i zostawcie otwarte schronisko:
może przyjdzie wędrowiec
prosić o ciepłą herbatę
lub noc rozgwieżdżona się wleje
zostawcie otwarte drzwi!
Lecz nie myślcie, że o mnie będziecie
pamietać:
już żeście
zapomnieli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.