przyjęcie. leków
odmawiam. pacierze i różance.
koraliki tego samego stwórcy,
który naznaczył podwójnym piętnem.
umięśniony tatuaż. wężowy. na ramieniu.
zrzucił ze skał kieliszek. i skórę.
parada pigułek, potoczyła defiladę wyrazów.
na podłodze, duszno od psycho tropów.
zacieram, zostawione na śniegu i
system metryczny twych słów:
nadepnąłeś na mój cień - powiedział.
ludzka natura. matka i początek
toczy koniec. z przyczyn naturalnych.
nie płacz mój książę, już skradłeś mą
duszę.
idź z bogiem - słyszę. po szatana.
pobawimy się w ogień.
Komentarze (6)
wiersz bardzo dobry tylko mnie zasmucił Pozdrawiam:)
Podwójne piętno dotyka każdego.Początek w oczekiwaniu
na koniec, dobro i zło, piękno i brzydota, a w środku
sam człowiek.
i ja Kornelisie pozdrawiam :)) v.72
podwójne piętno ...wrażliwość na piękno i przekleństwo
, wymyka się spod kontroli i trzeba je temperować
lekami.. dobry wiersz
Ależ mrocznie - czytałem z latarka:)
warto czasami odciąć się od księcia i nie żyć życiem
króla. Pozdrawiam