Z przymrużeniem oka
Pewien miś o bardzo małym rozumku ma go więcej niż nasi politycy razem wzięci.
Polityków całe mrowie,
Wszyscy się nie mieszczą w głowie.
Kilku zatem wam przedstawię,
Może przy tym też rozbawię.
J.K. kotkę swą miłuje,
Bez niej bardzo źle si czuje.
Rzadko lata zatem w gości,
Kaczka z lękiem wysokości?
Model Andrzej - gość nad goście,
Kaczki gryzie także w poście.
Zablokuje nawet siebie,
Kiedy rolnik jest w potrzebie.
Roman Wielki - cud natury
Rozdać wszystkim chce matury.
Zrobić pragnie z nas prostaków,
Nowe zombi- Wszechpolaków.
Czart Rokita podskakuje,
Tu uszczypnie tam ukłuje.
Kapeluszem różki skrywa
Donaldowi się wyrywa.
A sam Donald człek poczciwy
Prezydentem był na niby.
Zniszczyć wielką ma ambicję
Mocherową koalicję.
Blask śwój wokół rzuca Renia
Gwiazda tańca wyszła z cienia.
Kiedy chętka ją dopadnie,
Jak koń owsa Seksu pragnie.
Zych - chłopisko cienko śpiewa,
bo z erekcja problem miewa.
Gdy do sejmu się udaje
To już nie raz mu tam staje.
Waser-majster mądra głowa,
Rurę miał przez szmat Krakowa.
Można tylko rzec dosadnie,
Gościa prąd pokopał w wannie.
Na tym kończę rys mój krótki,
On rozproszyć miał wam smutki.
Daje czas na przemyślenia
Mówiąc wszystkim "Do widzenia".
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.