Przystanek
Wszedł do tramwaju jedyny pasażer
Oczy zasnute mgłą niejasnych zdarzeń
Zmarszczki sztywne twarz jego zwą
witrażem
Mijane przystanki jego bagażem
Jedzie tramwajem jedyny pasażer
Noc zmarła w agonii, dzień się postarzał
Dzwonek zanucił piosenkę grabarza
Nim odszedł był sumiennym
tramwajarzem…
autor
eyelessoverseer
Dodano: 2009-02-27 11:33:47
Ten wiersz przeczytano 856 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Wiersz mroczny, aż się bałam się go czytać. Ja
napisałam też o smierci, ale inaczej. Pozdrawiam Cię
uśmiechem.