Przyszła, z radością odejdzie
Po śląsku:jak sie harlo,mocno kuco i pod nosym śpiki wiszą -toś już synku tym co pora dni leżeć pod pierzyną
Złapała mnie lipcowa dziewczyna "grypa"
jest przeurocza,
sympatyczna muszę ją polubić
skoro objęła mnie swoją do mnie miłością
nie będę się z nią czubić
Dotyka mnie subtelnie swymi gorącymi
dłońmi
to jej dla mnie pieszczoty, poddaje się
temu
chociaż na taką miłość wcale nie mam
ochoty
Ale wiem , że ona ta dziewczyna "grypa"
w miłości jest niestała
pobawi się ze mną,
po filtruje ze mną jeszcze chwilkę
potem bez śladu zniknie
Tak to już jest tym dziewczynami
przychodzą, kochają, przysięgają i
ZAWSZE znikają
Dziś jest bezśnieżna dziewczyna "ZIMA",
też słowa miłości nie dotrzyma
Na widnokręgu tuż za rogatką,
stoi ona cala zielona dziewczyna "wiosna'
potem lato
tez zniknie, wiadomo niestała
jak to dziewczyna
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (4)
Zdrowie życzę, z dziewczynami źle bez nich nie
lepiej.
Ładny wiersz o niestałej dziewczynie. To cały jej
urok. Pozdrawiam serdecznie Bolesławie.
jak to dziewczyna:)
Miłego Bolesławie:)
--" bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie
się.... czasami dobrze jest, czasami... ech
-- :)