Przyszłaś
Przyszłaś
W ciszy mego echa
Płaszczu z chmur
Zachodów i wschodów
W malachicie traw przybrzeżnych
Zachwycie każdej z pór roku
Przyszłaś
Niczym ranna mgiełka
Bosa, milcząca, roztańczona
Obudziłaś senne marzenie
W strofach wiersza
Niczym w kamień zatopione
Przyszłaś
Jak wiosenna burza
Ślady stóp odciskając na sercu
I nie poznam twojego imienia
Chociaż zawsze będziesz już ze mną
autor
titelitury
Dodano: 2017-06-12 00:05:06
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ta miłość to poezja...tak myślę:)
Ciekawe i życiowe.
Podoba sie, wiersz.
Ma w sobie takie skrzydlo, ktore go niesie.
Pozdrawiam.
Ciekawa ta miłość, która pozostaje ulotnym wrażeniem w
pamięci...
Ale ładnie, czy peel wzdycha do swojej muzy?
Pozdrawiam
A jednak jesteś, wieszasz na uszach czereśnie,
jesteś frywolna, rozkochana...z samego rana.