Psia mać...
Śmierdzący , ale też problem...
Włoski w kolorze bordo
futerko zgodnie z modą
psiunia na różowej smyczy
w mroźny poranek podskoki ćwiczy
pańcia doń czule kwili
piesek przykuca i po chwili...
pani w popłochu wzrok odwraca
wykrzyknik to nie jej psa "praca"
leciutkie szarpnięcie smyczy
znów piesek podskoki ćwiczy
pani głupio rozanielona
kto taką przekona
gdy wiosna w końcu nastanie
ciężkie ludzi i trawy bytowanie.
I czasem myśl jak wał korbowy
dobrze, że na smyczy nie chadzają
krowy!!!
Komentarze (33)
to tak jak z tą pogodą !!! - przepraszam za mać!
Tez mam pieska i wiem o czy piszesz.Podoba mi się
Twoja ironia.Pozdrawiam
Życiowe. Podoba mi się.