Ptaszynka
Z cyklu "wiersze nieambitne"
Schyłek września, sortujemy ziemniaki.
Nad nami stada ptaków – stara Maryjka mówi,
że przy odlotach wykrzykują imiona
tych,
którzy odejdą do Wszystkich Świętych.
Liczy dzikie gęsi – klucze
do dobrych ciepłych miejsc, może nawet i
raju.
Wierzy, że jest jedną z nich;
szeroko rozkłada wyschnięte ramiona,
aż rękawy furkocą.
"Jeszcze nie teraz" – słychać w
powietrzu
- "to jeszcze nie twoje imię rozkrzyczymy
na tyle głośno, że doleci do nieba".
Komentarze (31)
krzyk dzikich gęsi... dla człowieka może ostatni
krzyk, łabędzia nuta...
Ludzie!!!! Wyluzujcie wreszcie!!! Czy to jest portal
do wojen na słowa czy do pisania naszych utworów?!
Bawmy się dalej w poetów i krytyków, ale nie róbmy
siary tam gdzie jej być nie powinno.
AnnWiecznaTęsknota - kiepsko u Pani z dowcipem i ze
znajomością regulaminu. Komentuje się wiersz, a nie
komentarze.
przepraszam to nie miało być pod pani wierszem, zwykła
pomyłka.
Zosiak czy to prawda? czy tylko posądzenie? o
stonodze? coś mi się przypomniało ...
Zosiak ten pan/pani staż ma więcej twarzy niż dwie i w
ogóle, to ma ciekawą pracę - cały czas w pracy
myślał(a) nad jednym słowem z wiersza z Beja. Ciekawe
czy mu(jej) dniówkę zapłacą?:))) Zdumiewająca
jednomyślność małżeńska, idealnie dobrana para. Teraz,
to już nie wiadomo, które komentarze są staża, a które
jego żony. Żenada:))))
Pan Staż od dziś pisze w rodzaju żeńskim
"przeczytałam, napisałam, myślałam"
ale bądźmy tolerancyjni, każdy ma prawo do szczęścia
;)
Zosiak-jestem żoną staża.
Przeszkadza to Pani?
Wychodząc do pracy przeczytałam Pani wiersz.
W pracy cały czas myślałam nad słowem "rozkrzyczymy".
Przepraszam ,zbyt pośpiesznie napisałam komentarz.
Ładny wiersz,pozdrawiam
Z przyjemnością się czyta, prosty w odbiorze, taki
ludzki:)))
Zaciekawił maksymalnie, pozdrawiam:)
złote perełki - moim zdaniem wielka litera wskazuje,
że chodzi o dzień Wszystkich Świętych. Miłego,
perełki. :)
A mnie się podoba... W klimacie nostalgicznym.
Przenosi czytelnika w jakby inny wymiar, gdzieś
pomiędzy ptakami ku wieczności...
ech!, nie będę już, ale jak juz to do dnia Wszystkich
Świętych,
/którzy odejdą do Wszystkich Świętych./
czy widzisz różnicę, małą, ale jednak!?, ok. moja
droga/gi/
/Wierzy, że jest jedną z nich;
szeroko rozkłada wyschnięte ramiona,
aż rękawy furkocą./ babcia jak tytułowa Ptaszynka...
piękne porównanie, z czułością i delikatnie,
czytam sobie bez /to/ w przedostatnim wersie, reszta
słów dobrana starannie, bardzo fajne skojarzenie
ptasich ciepłych krajów z ludzkim rajem