Pułkowniku
Pułkowniku
nie znam pańskiego nazwiska
nie pamiętam nawet imienia
jesteś jednak bardzo mi bliski
gdy osaczą mnie chwile wspomnienia
z grupą jeńców w podartym mundurze
z pistoletem schowanym za pas
szedłeś ranny karmiąc się nadzieją
że nadejdzie znów wolności czas
Żydzi stali wzdłuż drogi okrutni
jak niegdyś.... w Jerozolimie....
w tamten czas....
Ryfka z tłumu wybiegła szalona
na ramieniu opaska czerwona
"nie ma waszej Polski" krzyknęła
i znienacka pięścią w twarz cię uderzyła
Pułkowniku
nie znam pańskiego nazwiska
nie pamiętam nawet imienia
jesteś jednak bardzo mi bliski
gdy osaczą mnie chwile wspomnienia
Komentarze (5)
Bardzo wymowny wiersz. Ostatnio taki czas na tego typu
wiersze, pozdrawiam :)
Dobry wiersz.
Poruszający wiersz i przejmujące wspomnienie.
ZATRZYMAŁ MNIE TWÓJ WIERSZ NA DŁUGO
Wstrząsnąłeś- takich chwil się nie zapomni, nigdy.