puls
księżycowe marzenie
srebrno-srebrne obrazy
migoczą tańcząc parami
poświata perlista
momentalnie zabłysła
wzdłuż drogi
rzeźbionej palcami
mięciutkie doliny
urok ust przyozdabia drżąc
pocałunków wstęgami
ma wieczna Rozkoszy
pragnę Cię spijać
póki noc puls wyznacza
póki Twój uczeń
moje istnienie
zręcznie czarami otacza
autor
panna_g
Dodano: 2006-08-10 11:02:24
Ten wiersz przeczytano 697 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.