Puściłam...
Gdy płakałeś,
to ja ocierałam Twoje łzy.
Gdy się bałeś,
to ja niszczyłam Twoje lęki.
Gdy zbyt szybko biło Ci serce,
to ja je uspokajałam.
Gdy się śmiałeś,
to ja karmiłam Cię moim uśmiechem.
Gdy zbłądziłeś,
to ja nakierowałam Cię na odpowiednią
drogę.
Gdy było Ci zmino,
to ja ogrzewałam Cię moim ciepłem.
Gdy czegoś chciałeś,
to ja Ci to dawałam.
I trzymałam Cię za rękę cały ten czas.
A gdy chciałeś odejść,
puściłam...
...bo NIC nie trwa wiecznie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.