PUSTKA
Umarły lasy,
Drzewa nie zachwycają swą zielenią.
Bezkresna pustka,
Nie słychac wrzawy bawiących się dzieci.
Nie widzę Ciebie,
Umarła pamięc o Twym istnieniu.
Bardzo się cieszę,
Bo byłeś dla mnie jak kat dla ofiary.
Lecz skoro odeszłeś,
Dlaczego nie umiem słyszec:
- śmiechów dzieci,
- widziec piękna przyrody,
- kochac ludzi, wszystkich bez
wyjątku...
??????????????????
Nie umiem
I nic nie sprawi już,że się zmienię.
Za dużo cierpienia,
Zbyt wiele strachu o swój byt,
Ty mi to zafundowałeś!
Chciałabym Cie za to znienawidziec,
Ale już nic zupełnie nie czuję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.