Pustka...
Zamykam oczy...
Jesteś daleko choć czuję Twój oddech
Jestem złamana kiedy się otwieram...
Już nie czuję się dobrze gdy odchodzisz
Coś we mnie pęka...
Noszę Cię ze sobą wszędzie...
Karmisz mnie swoimi kłamstwami...
Odchodzisz jakby się nigdy nic nie
stało...
Jestem silna ale brakuje mi jednej
cząstki...
Zabrałeś mi ją gdy zamknąłeś drzwi...
Dałeś mi ją gdy objąłeś i przytuliłeś mnie
mocno...
Została pustka...
W niej słyszę Twe kroki, które ranią mnie
od środka
Skończone...
Czekam aż mi to powiesz...
Ale Ty milczysz...
Została pustka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.