Puszka Pandory
Szła Miłość prze pole.
Szła Miłość przy stodole!
Szła i szła przez miasto, wieś!
Chciała życie dobre wieść!
Znalazła po drodze małego Chłopczyka,
Który o pewną ją drogę zapytał.
Ona znała odpowiedź i...
Wskazała Jemu pobliskie drzwi!
On, dziękując, szybko tam ruszył,
Bo doskonale wiedział, kto się tam
zaszył!
Kiedy znalazł się już u drzwi.
One otwarły się tuż przed Nim.
W środku zobaczył Miłość i Dobro.
Życie, Przyjaźń i Wielką Mądrość.
Wszyscy go bardzo dobrze przyjęli,
Lecz Kim on był nie wiedzieli!
I tak, wśród ludzkich uczuć, tych
dobrych.
miłosnych, przyjaznych i bardzo mądrych.
Otwarła się wielka i zła Puszka Pandory.
I zło wyłoniło się ze swojej nory!
Tak też widzicie, że Miłość niekiedy jest
ślepa.
Nie jest porównywalna z konstrukcją
cepa.
Nawet tak wielka pani i wielki lud,
nie wiedzieli, że do serc wpuścili Brud.
Brud był w postaci Zła, Nienawiści.
Egoizmu, Pychy i Ludzkiej Zawiści.
Nikt nie rozpoznał w malutkim
Chłopczyku,
Jak wiele złego jest w ludzkim dotyku!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.