Rada za radą, a czyn już Twój.
Czy to wiosna? Czy to Lato? Czy to jesień złota zimą?
Gdzieś w oddali widok znany,
nie wiadomo czy się śmiać...
A wiatr wieje, bez wahania,
jednak szybciej pędzi czas,
Co do przodu nas pogania,
bez poprawek życia gna.
Jak usłyszeć szepty ciszy,
w tych koszmarnych, pięknych snach?
Nie jest łatwo bić bez przerwy,
serce odpoczynek ma.
Jedna chwila, jeden moment,
by został jedynie ślad.
Tylko zegar nie chce zwolnić.
Przystać choć na chwile dwie.
Tyka, tyka bez ustanku.
Nie wyprzedzić go się spiesz!
Gnaj roztropnie w różne drogi.
Życia spróbuj, cnoty miej.
Już słyszałeś,zrozumiałeś?
Wejdź w codzienność, szaleństw pęd.
Uśmiech dorzuć w smutek klęsk
i z problemów swych się ciesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.