Radość z istnienia
Dla ludzi ktorzy nie widza
Światłość dnia
Poświata bezchmurnej nocy
Zapach jaśminu słodko otulający
Ciepło dotyku kojącego tęsknotę
I wiatr rozwiewający włosy
Zapytał ktoś
O czym mówisz
Milczę choć wnętrze me krzyczy
Przecież to radość bycia żywym
Czucia tego co takie banalne
Proste pospolite
I tak codzienne że aż niezauważalne
Czemu pytasz człowieku
Czy nie czujesz swego istnienia
Jeśli nie widzisz piękna swego małego
świata
Znaczy że jesteś już martwy choć jeszcze
żywy
I serce Ci bije
I słyszysz
I wciąż patrzysz a dalej nie widzisz
Człowieku dostrzeż to co dla Ciebie
niewidoczne
A wrócisz do żywych
Darku jest wiele wartego zobaczenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.