RADOŚCI i SMUTKI
Wstałam rano, dzień ponury,
Nad głową deszczowe chmury,
Lecz myśl jakaś się wyłania,
Która skłania do pisania.
Postanawiam moi mili
Czerpać radość z każdej chwili
Póki jeszcze zdrowia starcza,
A głowa jest w miarę sprawna
I myśl funkcjonuje jeszcze.
Jeżeli nie biorą dreszcze,
Jeśli reumatyzm nie łamie,
I jeszcze jest sprawne ramię …
Na spacerach jest wdechowo,
Gdy słoneczko mam nad głową,
W stawach jestem nieco drętwa,
Jednak do zabawy chętna.
Jeśli zmoże mnie lat schyłek,
To łopatą klepną w tyłek,
>Ratuj Boże< nie pomoże;
Na koniec zmówią pacierze.
Komuś błyśnie w oku łezka,
Wspomni ktoś - >była nieziemska
Komentarze (4)
I to jest jedyna sprawiedliwość na tej ziemi,
pozdrawiam serdecznie i dzięki za wszystkie komentarze
weno48
Radości i smutki to jak wątek z osnową przeplatające
się w naszym życiu, a tam gdzie ono się pojawia z
każdym dniem bliżej nam do śmierci :( pozdrawiam :)
Tak najdusia, masz rację. Nie zbadane są wyroki
boskie. Pozdrawiam i dzięki za komentarz.
I nikt nie wie - wieczorem, czy ranem
pojedziemy...karawanem!