"Rany Julek!"
Kiedy ciągnąłeś mnie za włosy,
twarz nacierałeś mokrym śniegiem,
albo strzelałeś w okno z procy
i osobistym byłeś szpiegiem,
to mnie wkurzałeś niesłychanie.
Teraz przestałam się już złościć,
ponieważ wiem, że to - Julianie,
były objawy twej miłości.
Komentarze (60)
,,Kto z Tobą w szkole ganiał...i.t.d ,,
Pozdrawiam.
Dziękuję Wam: kalokieri, z nick-ąd, waldi1 i wodniku2
za poparcie dla wiersza. Miłego wieczoru.
Lapidarnie, lecz jak urokliwie. Wesolo pozdrawiam.
Widzę ..że Julian trafił.. jak amor w serce i już się
nie złościsz to ładnie ..
jak na wiersz o Julianie przystało klimat iscie
Tuwimowski:) podoba się bardzo
Podoba mi się. Dzięki za odkurzone wspomnienia:)
Dziękuję nowym gościom za komentarze do wspomnień o
Julianie:) Miłego wieczoru.
Fajnie i tyle...(:-)}
+ Pozdrawiam
Ładnie,lekko.Fajnie się czytało:)
super:)
To Julek czasu nie marnował.
Pozdrawiam.
te tzw. końskie zaloty :) wesolutko pozdrawiam
Cieszę się andrew wrc i Zosiak, jeśli
ten wierszyk u Was uśmiech wywołał:)
Miłego dnia.
Umiechnęłaś, krzemanko :))
Miłego dnia.
fajnie, lekko i dowcipnie...dobrze wiedzieć skąd się
wzięło to powiedzenie, no i najważniejsze, że
przeżyłaś te "końskie" zaloty:) pozdrawiam serdecznie