Rara Avis- rzadki (P)tak
Oby tak zawsze było...
Cz. II „Wiosną odzyskuje się
nadzieję”
Już na wschodzie pachniał bez,
A ona od tamtej chwili nie uroniła łez.
On ją widywał zawsze w lesie
Jak swoje ulubione, złote kaczeńce
niesie.
Zawsze była w sukienkach owocowych
I wszyscy zazdrościli jej oczu
lazurowych.
Była promienną dziewczyną
I czytała książki fantastyczne pod
leszczyną.
Jednak ona nie mogła się już dłużej
oszukiwać,
Bo dawnych ran w sercu nie mogła
zszywać.
Wreszcie usiadła nad brzegiem morza
Patrząc w białe nieba przestworza,
Bardzo głośno krzyczała,
A jej dusza niepostrzeżenie rozpaczała.
Nadzieję już dawno utraciła
I zastanawiała się, dlaczego zimą
przeżyła?
Przecież ona jest aniołem
nieszczęśliwym,
Tworem wyobraźni żywym.
Patrząc w górę,
Ujrzała jednak bardzo dziwną chmurę.
Wtem prawdziwym znakiem to nazwała
I ponownie nadzieję na jego miłość
odzyskała
Tym, którzy kochają i wierzą
Komentarze (3)
..bo nadzieję trzeba mieć zawsze!
Dziwny wiersz...brzydkie rymy...bez punktu
Była już zima, teraz jest wiosna. Czy mamy oczekiwać
ciepłego lata? Mam nadzieję bo z chęcią bym ujrzał je
w twoim wykonaniu.