Raz kogut...
Kolejny wiersz z serii Raz...
Rzekł raz kogut do koguta
Ty to jesteś całkiem dupa
Ja to chłopie, co dzień z rana
Nadwerężam swe organa
Gniotę kury tu w kurniku
Pod patykiem na patyku
Na podwórku i w zagrodzie
A uwielbiam wprost w ogrodzie
Musisz werwę swą pokazać
W gospodarstwie się wykazać
Po tych słowach popadł w czyny
Gniótł znów kury dwie godziny
Chłop to widząc zarechotał
Popatrz Jadźka to huncwota
Jak mu idzie ta robota
Widać wielka w nim ochota
Baba na to jak nie wrzaśnie
My zboczeńca mamy właśnie
Ja rozumie tam w kurniku
Tak w ciemnościach i po krzyku
Cała wieś się z nas już śmieje
Że nasz kogut nic nie pieje
Tylko kury jemu w głowie
Matko Boska ksiądz się dowie
I z tej trwogi baba wzięła
Kogutowi łeb ucięła
Kogut dupa, gdy to zoczył
To, na płocik szybko wskoczył
I tak zapiał, że aż miło
Konkurencji mi ubyło
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.