REFLEKSJA
Kiedy skończysz to kazanie,
Miły.
Kiedy już wyrzucisz z siebie wszystko.
Kiedy zbesztasz ten świat, tak zgniły;
Ja usiądę wsłuchana,
Ja tak bardzo kochana,
Będę cicho, najciszej, psyt, psyt...
Wsłucham się w każdy
Najmniejszy twój zgrzyt.
A gdy siądziesz zmęczony tym wszystkim,
Ja się wtulę w swój fotel i powiem:
Tak, tak...
Lecz cóż zrobisz, Miły,
By się troski skończyły?
Taki jest ten świat;
Tak, tak...
Pewnie wtedy mi powiesz:
Dobrze, już dobrze,
Ja, przepraszam cię Miła,
Tyś tu nie zawiniła
Czasem źle jest mi tak...
...tak, tak.
Komentarze (1)
Bardzo odwaznie i słusznie. Zastanawia mnie tylko czy
troszeczkę, troszeczkę nie kpisz? Temat wiersza bardzo
prawdziwy.