reinkarnacja
Zaczynam sie zmieniac
uciekac od cierpienia
zalowac wszystkiego
przestaje... dlaczego?
nie mam pojecia
nie chce jej widziec juz w mych
objeciach
nie chce wspominac jej slicznej twarzy
spokoj i cisza, to mi sie marzy
wciaz pije i pale
nie zastanawiam sie wcale
po co to wszystko
upadlem tak nisko
lecz nie zaluje
dalej sie truje
i niby wszystko jest normalne
dni mijaja, miesiace marne
zmiany nadejda ja juz to czuje
bo zanikaja te w sercu bole
i zapomne juz o niej na zawsze
moze to dzisiaj, po tym jak zasne
obudze sie rano
zdrowy jak aniol
rusze w podroz zwana moim zyciem
ta podroz zacznie sie dzis, o swicie
wyrusze smialo z podniesiona glowa
ta glowa bedzie zdobiona korona
z odwaga w sercu i blyskiem w oku
pojde dalej krok po kroku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.